PRZYPADEK IZY G
Jesteśmy w mojej przestrzeni na szesnastu plazmach (50 cali) wbudowanych
w czarne ściany galerii. Wpisuję się w przestrzeń zbliżoną do kadrów z obrazów
Edwarda Hoppera, ale to mój czas współczesny i przestrzeń mojego domu i czas
mojej podróży po Ameryce w 2010 roku. Obrazy filmowe minimalnymi fragmentami
przepuszczają cytaty kadrów z przestrzeni Nr1, czyli Przypadków Edwarda H...
Przypadek czasu Edwarda H... i Izy G. przenikają się nawzajem.
Ja tylko na chwilę zatrzymuję te dwie struny czasu.